Zwalczanie szkodników cz. 2

Tę pobiałę, o ile opadnie, trzeba w lutym (nie w mróz) odnowić. 2) Korzystnie jest pomalować, a jeszcze lepiej skropić całe drzewa w początku kwietnia płynem z 92 litrów wody 18 litrów karboliny. Przed użyciem dobrze jest często płyn mieszać. 3) Zebrać w zimie liście, wiszące nieraz w kupkach na wierzchołkach gałęzi (bo w nich zimują gąsienicej i spalić je. 4) Zbierać obrączki z paciorków małych złożone, znajdujące się na gałęziach. Paciorki, to są jajeczka, z których się wylęgną liszki i objedzą liście z drzew. 5) W chłodne poranki wiosenne wygniatać gałganem na kiju kupki gąsienic, znajdujące się od strony południowej w rozwidleniach gałęzi. 6) Na pniach drzew owocowych od czerwca zakładać luźno skręcone powrósła ze słomy, a po paru tygodniach zdjąć je ostrożnie, zebrać w worek i spalić, bo w słomie, i na pniu pod nią, chowają się poczwarki owocówki, która czyni owoce robaczywymi. Po zdjęciu założyć świeże opaski i to powtarzać do końca sierpnia, lub nawet, gdy jest ciepło, do połowy września. 7) W październiku obwiązać pnie pod koroną papierem gazetowym, robiąc z niego opaski dość grube, na 4 palce szerokie. Wiąże się je rafią, lub cienką witką wierzbową do pnia. Opaski smaruje się mazią od wozów i to smarowanie powtarza się o ile maź zaschnie. Na tych pierścieniach nalepią się samiczki szkodliwego motylka przedzimki. 8) W początkach kwietnia, wcześnie rano strząsać z drzew (jabłoni i grusz), małe chrząszczyki, jabłoniaki, które składają swe jajka w kwiaty jabłoni i niszczą zawiązki. Chrząszczyki, otrząśnięte na podstawione pod drzewo płachty, tępi się. Jeżeli w ciepłe letnie wieczory palimy chróst w pobliżu sadu, dużo szkodników, zwłaszcza ciem, przylatuje do ognia i spala się.