Uszkodzenia zbóż w zimie

Zboża ozime bywają narażone w zimie na rozliczne szkodliwe wpływy. Uszkodzić je może lub zniszczyć mróz, śnieg, wiatr, brak jak i nadmiar wilgoci, a także następstwa wadliwej uprawy lub złej gleby.

Wymrożenie. Mróz sam rzadko jest powodem szkody, gdyż oziminy (żyto i krajowe odmiany pszenicy) wytrzymują i dwudziesto kilko stopniowe mrozy bez szkody, jeśli weszły w zimę dobrze już zakorzenione. Jęczmień ozimy jest znacznie delikatniejszym. Tak zwane wymrożenie ozimin często jest raczej wysuszeniem młodych roślinek przez mroźne wiatry zimowe. Zdarza się to na miejscach otwartych, niepokrytych śniegiem a zbyt gładko w jesieni uprawionych. Zbrylenie roli, unikanie wygładzenia jesienią, chroni od tego.

Wyprzenie następuje, gdy na rolę nie należycie zamarzniętą, spadnie znaczna warstwa śniegu i długo leży odcinając wszelki dostęp powietrza. Wówczas im bujniej ozimina podrosła jesienią, tym więcej ucierpi pod śniegiem. Skorupa lodowa pod śniegiem szkodzi w jeszcze wyższym stopniu. Żyto w takim razie silniej znacznie cierpi, pszenica mniej.

Przeciwdziałać można temu za pomocą spasania lub skoszenia jesienią zbyt bujnej oziminy. Spasać można jedynie po roli podmarzniętej na powierzchni, szybko bydło przepędzając, by zbyt nie udeptało pola. Przegarnianie śniegu i łamanie skorupy końmi, przeciąganie po śniegu znacznika itp., może również w pewnej mierze od wyprzenia uchronić.

Wygnicie korzeni trafia się, jeżeli w czasie odwilży woda stoi dłużej na polach, w zagłębieniach. Należyte wybróżdżenie pól jesienią usuwa to niebezpieczeństwo. Wyprzenie i wygnicie mniej grozi oziminie na lekkich i na przewiewnych glebach, niż na ciężkich.

Wywianie, ogołocenie z ziemi, podobnie jak tzw. wymrożenie, jest skutkiem wiatru na glebach drobno ziarnistych suchych, w położeniu otwartym. Przyciśnięcie ogołoconych korzeni gładkim wałem z wczesną wiosną, może częściowo rośliny te uratować.

Wysadzenie na wierzch korzonków zdarza się na gruntach mocno próchnicowych, torfiastych, wskutek ich wzdymania się w zimie. Przeciwdziała temu silne zwałowanie pól z wiosną przy pomocy wałka gładkiego.

Z wiosną zboża ozime pędzą w źdźbło wcześnie („strzelają”); jare nieco później, dopiero po należytym zakorzenieniu się. Następuje potem okres kłoszenia się (kłos się wysuwa z pochwy najwyższego liścia), kwitnienie i zawiązanie nasienia. W tym czasie strzelania w źdźbło i kłoszenia się aż do okwitnienia, pobierają zboża najwięcej pożywienia z ziemi, to też jeśli w tym okresie brak gotowych przyswajalnych składników nawozowych, zimno lub nadmierna susza, to plony ziarna są małe. Po okwitnieniu i zawiązaniu nasienia rośliny zbożowe bardzo mało już pobierają pokarmu z ziemi, zaczynają one wówczas dojrzewać i nasiona wypełniają się materią zapasową.

Pielęgnowanie zbóż polega na stosownej uprawie gleby, ochronie przed wylęganiem i niszczeniu chwastów. W jesieni potrzebne jest wybróżdżenie po zasiewie. Przy zasiewie w szerokie rzędy, zmotyczenie raz w jesieni lub też w jesieni i z wczesną wiosną, wpływa bardzo korzystnie na plony. Do obrabiania zbóż sianych rzędowo używa się lekkich motyczek albo narzędzi amerykańskich z radełkami, na większych zaś przestrzeniach narzędzi konnych kilkurzędowych, zastosowanych ściśle do wielkości jak i do rozstawienia rzędów siewnika, którym siewu dokonano.

Wylęganie zbóż trafia się bardzo często. Najsilniej wylęgają zboża na glebach podmokłych, zwięzłych, w niskim położeniu. Powodem wylęgania może być jednak także niestosowne za silne wynawożenie obornikiem, przy uprawie płytkiej lub zbyt gęsty zasiew.

Przeciwdziałać można wylęganiu przez zdrenowanie pól, wybróżdżenie, orkę w kierunku stosownym do spadku, pogłębienie uprawy, wapnowanie, przede wszystkim zaś przez należyte stanowisko w zmianowaniu i stosowne nawożenie, mianowicie nawozami fosforowymi i potasowymi. Ważną bardzo rzeczą jest umiarkowanie gęstości zasiewu do siły nawozowej i do wilgotności roli. Jeśli pomimo tych środków zboże zanadto buja i wylęga, stosujemy w porze właściwej z wiosną koszenie, później zrzynanie.