Nawożenie gleby powietrzem cz. 5

Czyż więc skarb azotowy, zawarty w powietrzu, jest dla celów naszych zupełnie bezużyteczny? Bynajmniej. Człowiek podpatrzył i tu naturę. Mianowicie istnieje pewna grupa roślin, t. zw. rośliny motylkowe (łubin, groch, seradela i t. p.), mogące, w przeciwieństwie do innych roślin, korzystać w swych celach pokarmowych z azotu atmosferycznego, który dostaje się do gleby. Zawdzięczają one tę zdolność pewnym bakteriom żyjącym na ich korzeniach w specyficznych zgrubieniach, t. z. „brodawkach korzeniowych”, którymi korzenie każdej rośliny motylkowej są pokryte. Ten też tłumaczy się użyźniający wpływ tych roślin na glebę, gdy użyjemy je na t. z. „nawóz zielony”. Roślina motylkowa przez czas swego życia gromadzi w sobie azot atmosferyczny, przerabiając go na części składowe swego ciała. Po przyoraniu jej następuje, jak zwykle, proces rozkładowy, i nagromadzony azot przeistacza się w odpowiednią dla innych roślin formę pokarmową.

Przez uprawę zatem roślin motylkowych korzystamy z trzeciego skarbu powietrza, azotu, użyźniając nim rolę pod inne plony.

Poza bakteriami, współżyjącymi z roślinami motylkowymi, w glebie żyją jeszcze inne bakterie, które sprowadzają azot atmosferyczny do gleby i przeistaczają w postać odpowiednią, a ilość ich zwiększyć możemy przez umiejętną uprawę i pielęgnację roli.