Cięcie koron cz. 1

Na pierwszą wiosnę, w marcu przycina się korony posadzonych drzewek, tnąc główną (przewodnik) tak, że się odejmie trzecią część górną. Boczne też przycina się nad oczkiem zewnętrznym, wyższe skracając o trzecią, a niższe o czwartą część,

Po kilku latach, gdy koronka rozrośnie się, w marcu wycinamy w niej gałęzie do środka skierowane, lub skrzyżowane jedna z drugą, zostawiając zewnętrzne i w ogóle te, które mają więcej wolnego miejsca do wzrostu. Odejmuje się też gałęzie suche u nasady, a połamane, lub nadmarznięte do miejsca zdrowego. Ucina się gałązki nad oczkami zewnętrznymi tuż nad oczkiem i prostopadle do pnia, nożem lub ostrym sekatorem (nożyce ogrodowe).

Grubsze gałęzie odpiłowywuje się, u nasady pionowo do osi gałęzi, po czym ranę po brzegach wygładza się nożem. Rany duże jak złotówka, lub większe, zasmaruje się maścią, lub choćby mazią od wozów. Rany po obłamaniu gałęzi, lub od mrozu, wycina się nożem po brzegach, usuwając suchą korę i zasmarowuje pakiem, roztopionym z łojem, jeszcze na ciepło. Większe rany dobrze jest po zasmarowaniu okryć szmatką, lub papierem.